Przejdź do głównej zawartości

Inspektor ochrony danych (osobowych) we wszystkich podmiotach publicznych


GIODO 15 marca komunikuje: Od 25 maja 2018 r. inspektor ochrony danych obowiązkowy we wszystkich w podmiotach publicznych.


W tytule komunikatu GIODO zwraca uwagę słowo „obowiązkowy” – obowiązkowy w podmiocie publicznym (i to w każdym). Dalej w komunikacie GIODO można przeczytać: „Wszystkie podmioty sektora publicznego od 25 maja 2018 r., czyli od dnia, w którym zaczniemy w Polsce stosować RODO, będą zobowiązane do posiadania inspektora ochrony danych i udzielania mu wsparcia w zakresie wykonywania jego zadań.” (https://giodo.gov.pl/pl/1520281/10423). Czyli w zgodności z tą treścią, podmiot publiczny (każdy) będzie zobowiązany „do posiadania” inspektora ochrony danych. Czyli razem do daje coś na kształt „obowiązkowego posiadania” inspektora ochrony danych osobowych.

Obowiązkowe posiadanie IODo (DPO)

Musze to skomentować. Darzę ogromnym szacunkiem, estymą i atencją GIODO, ale chyba coś tam się chwilowo źle dzieje (?) – daje się to bardziej wyczuć, niż zauważyć, zwłaszcza po publikacji „Wdrożenie RODO w Polsce zagrożone” (https://giodo.gov.pl/pl/1520281/10380).
Nie ma mowy o „obowiązkowym posiadaniu” inspektora ochrony danych. W Artykule 37 (RODO) stanowi się o „Wyznaczeniu inspektora ochrony danych”. Co prawda w angielskiej wersji stoi „Designation of the data protection oficer”, czyli bardziej nie tyle „wyznaczenie”, co bardziej „oznaczenie, określenie, nominacja, desygnowanie – inspektora ochrony danych” (w wersji niemieckiej: "Benennung eines Datenschutzbeauftragten", czyli "Mianowanie inspektora ochrony danych"; w wersji czeskiej "Jmenování pověřence pro ochranu osobních údajů", czyli także "Mianowanie inspektora ochrony danych" – z tymi językami „troszkę” sobie radzę.
Czyli chyba nie należy używać zwrotu o „obowiązkowym posiadaniu inspektora ochrony danych”. Warto jednocześnie zauważyć, że oficjalnie konieczny do stosowania zwrot „wyznaczenie” nie jest równoważny ze znaczeniem określenia „zatrudnienie” ani nawet „powołanie” (ten ostatni jest zawarty w jeszcze obowiązującej ustawie o ochronie danych osobowych i dotyczy administratora bezpieczeństwa informacji – „Art.  36a. 1. Administrator danych może powołać administratora bezpieczeństwa informacji.”.
I wreszcie w projekcie „nowej ustawy o ochronie danych osobowych” (wersja projektu z 3 marca) projektuje się w art. 6: „Administrator i podmiot przetwarzający obowiązany jest do wyznaczenia inspektora ochrony danych, zwanego dalej „inspektorem” w przypadkach i zasadach określonych w art. 37 rozporządzenia 2016/679.” – rozporządzenie 2016/679, to tyle co RODO.
Czyli wszystkie podmioty publiczne będą musiały nie tyle zatrudnić lub powołać inspektora ochrony danych, co go wyznaczyć (czyli określić, nominować, desygnować, mianować) – czyli we wskazywanych sensach istotnie będą musiały go „posiadać” na zasadzie „wyznaczenia”, czyli czegoś w rodzaju od „wskazania palcem z jednoczesnym stwierdzeniem – robisz to ty”, poprzez zatrudnienie „człowieka od tego”, do wynajęcia podmiotu zewnętrznego.

Status inspektora ochrony danych

Niezależnie od tego, jak zostanie zrealizowane owo „wyznaczenie”, to status inspektora ochrony danych (Artykuł 38 RODO) ma być następujący:
1. Administrator oraz podmiot przetwarzający zapewniają, by inspektor ochrony danych był właściwie i niezwłocznie włączany we wszystkie sprawy dotyczące ochrony danych osobowych.
2. Administrator oraz podmiot przetwarzający wspierają inspektora ochrony danych w wypełnianiu przez niego zadań, o których mowa w art. 39, zapewniając mu zasoby niezbędne do wykonania tych zadań oraz dostęp do danych osobowych i operacji przetwarzania, a także zasoby niezbędne do utrzymania jego wiedzy fachowej.
3. Administrator oraz podmiot przetwarzający zapewniają, by inspektor ochrony danych nie otrzymywał instrukcji dotyczących wykonywania tych zadań. Nie jest on odwoływany ani karany przez administratora ani podmiot przetwarzający za wypełnianie swoich zadań. Inspektor ochrony danych bezpośrednio podlega najwyższemu kierownictwu administratora lub podmiotu przetwarzającego.
4. Osoby, których dane dotyczą, mogą kontaktować się z inspektorem ochrony danych we wszystkich sprawach związanych z przetwarzaniem ich danych osobowych oraz z wykonywaniem praw przysługujących im na mocy niniejszego rozporządzenia.
5. Inspektor ochrony danych jest zobowiązany do zachowania tajemnicy lub poufności co do wykonywania swoich zadań – zgodnie z prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego.
6. Inspektor ochrony danych może wykonywać inne zadania i obowiązki. Administrator lub podmiot przetwarzający zapewniają, by takie zadania i obowiązki nie powodowały konfliktu interesów.
Ze swej strony uważam, że pogodzenie z tak zdefiniowanym statusem, w kontekście całości RODO, wynajęcia podmiotu zewnętrznego, jest najbardziej dyskusyjne i przyszła praktyka dopiero pokaże skuteczność lub jej brak w takim modelu realizacji „wyznaczenia”.

Wszystkie podmioty sektora publicznego, czyli które?

Kolejnym „ciekawym” zagadnieniem jest pytanie: wszystkie podmioty sektora publicznego będą zobowiązane do posiadania inspektora ochrony danych – czyli które?
We wskazywanym projekcie ustawy projektuje się odpowiedź w art. 6: „Przez organy i podmioty publiczne obowiązane do wyznaczenia inspektora, o których mowa w art. 37 ust. 1 lit. a rozporządzenia 2016/679, rozumie się organy oraz podmioty publiczne wskazane w art. 9 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych oraz instytuty badawcze w rozumieniu ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1158 oraz 1452 i 2201).”
W przywołanej publikacji GIODO napisano: „Jak wskazuje projekt nowej ustawy o ochronie danych osobowych (wersja z 3 marca 2018 r.), przez organy i podmioty publiczne zobowiązane do wyznaczenia inspektora ochrony danych rozumiane będą organy oraz podmioty publiczne wskazane w art. 9 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych oraz instytuty badawcze w rozumieniu ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych. Jeśli przepis w takim brzmieniu zostanie uchwalony, to obowiązek wyznaczenia inspektora ochrony danych, będą miały, m.in: organy władzy publicznej, w tym organy administracji rządowej, organy kontroli państwowej i ochrony prawa oraz sądy i trybunały, jednostki samorządu terytorialnego oraz ich związki, samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, uczelnie publiczne, inne państwowe lub samorządowe osoby prawne utworzone na podstawie odrębnych ustaw w celu wykonywania zadań publicznych, z wyłączeniem przedsiębiorstw, instytutów badawczych, banków i spółek prawa handlowego, instytuty badawcze w rozumieniu ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych. Przepis taki wyraźnie przesądzałby o obowiązku wyznaczenia inspektora ochrony danych również przez sądy i trybunały, przy czym w ich przypadku - ze względu na ochronę niezawisłości sędziowskiej - z zakresu kompetencji inspektora będą wyłączone operacje przetwarzania danych mieszczące się w czynnościach orzeczniczych (sprawowania wymiaru sprawiedliwości).”.
Zrodziło mi się pytanie: …a na przykład szkoły i przedszkola, domy pomocy społecznej, straż miejska, straż pożarna, policja, zakłady karne, domy kultury, domy dziecka – to też będą musiały wyznaczać inspektora ochrony danych czy tez może nie? Wymienione nie są wymienione przez GIODO i nie mają wszak wskazywanej w wymienieniu GIODO osobowości prawnej.
W ustawie o finansach publicznych (Dz. U. 2017.2077 t.j. z dnia 2017.11.10) w art. 9 jest jednak troszkę inaczej.
Art. 9. Sektor finansów publicznych tworzą:
1) organy władzy publicznej, w tym organy administracji rządowej, organy kontroli państwowej i ochrony prawa oraz sądy i trybunały;
2) jednostki samorządu terytorialnego oraz ich związki;
2a) związki metropolitalne;
3) jednostki budżetowe;
4) samorządowe zakłady budżetowe;
5) agencje wykonawcze;
6) instytucje gospodarki budżetowej;
7) państwowe fundusze celowe;
8) Zakład Ubezpieczeń Społecznych i zarządzane przez niego fundusze oraz Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i fundusze zarządzane przez Prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego;
9) Narodowy Fundusz Zdrowia;
10) samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej;
11) uczelnie publiczne;
12) Polska Akademia Nauk i tworzone przez nią jednostki organizacyjne;
13) państwowe i samorządowe instytucje kultury;
14) inne państwowe lub samorządowe osoby prawne utworzone na podstawie odrębnych ustaw w celu wykonywania zadań publicznych, z wyłączeniem przedsiębiorstw, instytutów badawczych, banków i spółek prawa handlowego.
Zwracam uwagę (czego brakło w publikacji GIODO, choć usprawiedliwieniem wystarczającym jest użycie skrótu „m.in.:”), że we wskazanym art. 9 wymienia się w szczególności „jednostki budżetowe”, a jednostka budżetowa to jednostka organizacyjna sektora finansów publicznych, która nie ma osobowości prawnej, czyli właśnie szkoły i przedszkola, domy pomocy społecznej, straż miejska, straż pożarna, policja, zakłady karne, domy kultury i domy dziecka też będą musiały wyznaczać inspektora ochrony danych osobowych (jak słusznie zauważa GIODO – „jeśli przepis w takim brzmieniu zostanie uchwalony”, a projektodawca – wynika to z obserwacji ewolucji projektu – wyjątkowo siermiężnie się waha (?).

IODo (DPO) w przedszkolu?

Oczywiście fatalnym (ze względu na w pełni świadome i całościowe pojmowanie RODO) rozwiązaniem będzie, jeżeli na przykład w każdej szkole i przedszkolu (generalnie w każdej na przykład jednostce organizacyjnej jednostki samorządu terytorialnego) będzie się „wyznaczać” inspektora ochrony danych. To jest kolejny i bardzo obszerny wątek, który dotyczy przede wszystkim świadomości pojmowania prawa ochrony danych osobowych w ujęciu RODO (rozporządzenia 2016/679). Trochę na ten temat opublikowałem pod adresem https://goo.gl/fPsXvc.

Moc RODO

I na zakończenie taki jeszcze mały niuansik. Z angielskiego DPO, z niemieckiego DSB, z czeskiego POOU (choć już z pominięciem „pro”), a po polsku IOD – tu z pominięciem „osobowych”. Dlaczego tak? Bo gdyby trzeba było wyznaczać „inspektora ochrony danych osobowych”, to skrótem będzie IODO, czytany jako „jodo”, co się będzie kojarzyć z Yodo – małym, zielonym, ale potężnym mistrzem Jedi…
Zatem przedstawiciele wszystkich podmiotów publicznych – wyznaczajcie sobie mistrzów IODo ze starożytnego zakonu skupiającego „wrażliwych na Moc RODO” (ang. GDPR Force Sensitive), czyli istoty, w których organizmach występuje nadnaturalne stężenie midichlorianów, czyli nanoorganizmów występujących w każdym żywym organizmie i umożliwiających odczuwanie Mocy RODO – z poczuciem humoru pewnie będzie prościej uwrażliwić się stosownie, koniecznie i wystarczająco na Moc RODO.
Krzysztof Sługocki, 16.03.2018

Treści uzupełniające – lektura przedmiotu dodatkowa

Przekazuję i udostępniam także treści dodatkowe i uzupełniające zakres definiowanych wyżej działań oraz przyszłe ewentualne zamierzenia. Proszę skorzystać z prezentowanych i udostępnianych zasobów. Jeżeli w Państwa uznaniu wskazane niżej zasoby mogą być pożytecznie wykorzystane po Państwa stronie oraz także po stronie podmiotów, z którymi Państwo współpracujecie, to proszę z tego korzystać; udostępniane treści mogą być wykorzystane dowolnie i zgodnie z uznaniem względem celów i potrzeb w szczególności w zakresie modyfikowania i rozpowszechniania w rozumieniu postanowień licencyjnych zgodnych z https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/pl/
Adresy udostępnień są podane w postaci skrótów (w przypadku trudności skorzystania z tych skrótów - proszę o informację zwrotną; podam pełne adresy...)
·         Pod adresem https://goo.gl/tBonf4 dostępne są różne treści (korzystam z niektórych z nich w czasie obecnych szkoleń; około 70MB, plik skompresowany w formacie ZIP; prezentacje, opracowania, wybrane dokumenty,...);
·         Pod adresem https://goo.gl/8zgiAB dostępne są różne treści (korzystam z niektórych z nich w czasie obecnych szkoleń; około 20MB, plik skompresowany w formacie ZIP; opracowania, wybrane dokumenty,...);
·         Pod adresem https://goo.gl/vLuBJA udostępniam opracowanie dotyczące opisywanego wyżej rejestru czynności przetwarzania. Przygotowanie rejestru czynności przetwarzania opiera się o konieczność dokonania (zapewne staje się to koniecznością w wielu organizacjach) przeglądu zasobów/procesów względem celów przetwarzania danych osobowych w odniesieniu do zakresów danych osobowych (kategorie danych osobowych, kategorie osób, kategorie odbiorców) oraz czasu przetwarzania (ograniczonego ze względu na cel przetwarzania) z jednoczesnym wskazywaniem (ze względu głównie na ocenę skutków dla ochrony danych) podstawy prawnej upoważniającej do realizacji rejestrowanych czynności przetwarzania. W tym przygotowaniu należy się wspierać istniejącym (w rozumieniu bieżącego stanu prawnego) wykazem zbiorów danych osobowych (część polityki bezpieczeństwa) oraz istniejącym ewentualnie rejestrem zbiorów danych osobowych.
·         Pod adresem https://goo.gl/3M8p2x udostępniam jedno z opracowań dotyczących aktualnych problemów związanych z UODO/RODO. Rzecz dotyczy głośnego obecnie („znakomity” przykład negatywnych działań) wysyłania przez firmę TAURON "Ważnej informacji w sprawie aktualizacji danych osobowych".
·         Pod adresem https://goo.gl/v5rF3W udostępniam kolejne opracowanie. Jest to pierwsza część opracowania dotyczącego „przygotowywania się do RODO”. Część ta dotyczy „przygotowania do przeglądu zasobów/procesów – przegląd (zmapowanie) zbiorów danych osobowych”. Część kolejna będzie dotyczy właśnie budowania "rejestru czynności przetwarzania" jako najważniejszego dowodu dokumentującego pożądany stan świadomości i postępowania w zakresie podstawowym.
·         Pod adresem https://goo.gl/PXiu5x udostępniam kolejne (dość mocno robocze - brakło czasu na dopracowanie szczegółów) opracowanie. Powstało ono przy okazji mego krótkiego wystąpienia na spotkaniu zorganizowanym głównie dla reprezentantów podmiotów publicznych (urzędów). Zawiera jednak kilka treści, które w moim uznaniu mogą być wskazywane jako obiecująco pożądane także po stronie nie tylko podmiotów publicznych.
·         Pod adresem https://goo.gl/NbUiE1 udostępniam jeden z wybranych tu komentarzy do wybranych kwestii procedowanego projektu krajowej ustawy o ochronie danych osobowych oraz projektu ustawy wprowadzającej ustawę o ochronie danych osobowych – uznanie nazwania tych ustaw tak, jak zostały nazwane, za „mało fortunne” – jest jedynie „pieszczotliwym dźgnięciem” – ale to dobrze, tacy jak ja będą mieli jeszcze więcej „roboty”…
·         Pod adresem https://goo.gl/TEJ53u zawarta jest propozycja trzech warsztatowych (kolejne są w trakcie przygotowywania) realizacji szkoleń dotyczących wybranych praktycznych czynności (obowiązków) pojmowania i stosowania zmienianego prawa ochrony danych osobowych. Najistotniejszym elementem warsztatów są propozycje bardzo szczegółowego omówienia, przedyskutowania, przećwiczenia, przepracowania i wypracowania wybranych w danym warsztacie dokumentów (dowodów rozliczalności) najwłaściwszych z perspektywy Organizacji reprezentowanej przez uczestnika szkolenia. Warsztaty są planowane we współpracy z firmą Altkom (https://www.altkomakademia.pl/). Więcej informacji dotyczących w szczególności już przygotowanych propozycji warsztatów oraz innych propozycji z zakresu ochrony danych osobowych w kontekście RODO można uzyskać kierując wiadomości i pytania do: Malgorzata.Libuda@altkom.pl (tel. 735 208 493), Anna.Osinska@altkom.pl (tel. 664 002 456), Krzysztof.Slugocki@altkom.pl (tel. 501 091 995).
·         Pod adresem https://goo.gl/4umbT2 tłumaczę, że tak trochę między „baśnie i bajki” (chodź jednak w cudzysłowie) można kłaść myślenie, że w wyniku działań podmiotów uprawnionych do kontrolowania z zakresu ochrony danych osobowych „będą się sypać” kary finansowe – raczej chyba wyjdzie na to, że trzeba będzie sobie wręcz życzyć takiej kontroli podmiotu uprawnionego (?!). Tak właśnie, bo oto z „pierwszej i najlepszej ręki” będzie można otrzymać informację zwrotną (wniosek pokontrolny?), co i w jakim zakresie nie jest tak, jak być powinno. A „bać się”, to trzeba będzie „klienta świadomego swych praw”. Zawarto tam także opis i przywołanie wyroku o fundamentalnym znaczeniu dla podmiotów przetwarzających dane osobowe (wyrok SN z 1 czerwca 2017 r., sygn. akt I CSK 597/16).
·         Pod adresem https://goo.gl/fPsXvc wskazuję kolejne konieczne etapy wprowadzenia w RODO (przed 25 maja 2018 roku), które muszą być podporządkowane zasadzie „rozliczalności”. Dość szczegółowo opisałem pierwsze działanie (etap) „wdrażania RODO”, którym jest zbudowanie stanu zaistnienia świadomości pojmowania prawa ochrony danych osobowych, tak w bieżącym i obowiązującym jeszcze stanie prawnym – UODO, jak i w przyszłym (choć także już obowiązującym – co dla wielu brzmi niespodziewanie jakoś „odkrywczo”) stanie prawnym – RODO. Wbrew mocno wyolbrzymionym doniesieniom medialnym – nie ma tu żadnej „rewolucji” (…a to kolejne „ciekawe odkrycie”). Mamy jednak do czynienia z dość istotną ewolucją pojęcia „chronić dane osobowe”.


Krzysztof Sługocki, 16.03.2018


Komentarze